W niezwykle plastycznej relacji z początku XX wieku nieznany z nazwiska podróżnik, podpisujący się jedynie inicjałem „T.”, przemierzał ziemie polskie w poszukiwaniu miejsc zapomnianych, a zarazem pięknych. Trafił do Szydłowa – „zapomnianego, letargicznie śpiącego miasta”, otoczonego murami, których nikt nie rozebrał, bo „nie było komu i dla kogo budować”.
Francuscy samorządowcy doszli do wniosku, że dalsze promowanie Carcassonne jako „oryginalnego średniowiecznego miasta” nie znajduje już uzasadnienia. To efekt ich wizyty w Szydłowie.
© 2025 Odkrywaj Szydłów — przez cały rok
Do zobaczenia w Szydłowie — Góra ↑